Trójnóg równowagi…ciało, rozum, dusza.. i inne „czary” Krzysztofa Brzeżańskiego.

2 listopada, 2021

Dla wielu z nas, celem nadrzędnym do którego dążymy w życiu, jest szczęście. Bo przecież każdy chce być szczęśliwy, choć większość z nas nie potrafi jednoznacznie odpowiedzieć na pytanie czym jest „to szczęście”. Jak więc mamy osiągnąć to „coś”, jeśli właściwie nie wiemy co  tak naprawdę chcemy osiągnąć?  Skomplikowane w realizacji?  Moim zdaniem bardzo. O szczęściu opowie  Krzysztof Brzeżański, człowiek który czaruje „liczby”, pokazuje zależności, uczy jak zrozumieć siebie i jak zrozumieć odmienność innych.

Krzysztof, czym według Ciebie jest szczęście?

Jedną z wielu definicji szczęścia, a w moim przekonaniu najbardziej właściwą, jest osiągnięcie równowagi między ciałem duchem i umysłem. Wszystkie te części są tak samo ważne, a zaniedbanie którejkolwiek z nich, powoduje to, że na dłuższą metę tracimy równowagę. Ten stan odczuwamy jako brak szczęścia..

W swoich wystąpieniach często łączysz szczęście z czasem, i robisz to w dość szczególny sposób. Taka trochę retrospekcja.

Wiele zjawisk można wyjaśnić, gdy spojrzy się na nie z szerszej perspektywy. W tym wypadku z perspektywy czasu.

Spójrz, druga wojna światowa była czasem olbrzymiego przełomu w bardzo wielu dziedzinach życia. Zniszczyła wiele starych struktur, które trzeba było odbudować…

Lata 50-te i 60-te to przede wszystkim obudowa tego co podstawowe…ludzie mają już co jeść, mają gdzie mieszkać i w co się ubrać. W trójnogu równowagi ta noga odpowiada za „CIAŁO „..

Dalej mamy lata 70-te,80-te i 90-te. To czas rozwoju osobistego, czas edukacji, szkoleń, ogromnej rewolucji w postaci zrównania szans edukacyjnych kobiet i mężczyzn…Nadal jednak wszyscy guru rozwoju osobistego to mężczyźni. W trójnogu równowagi wyraźnie widać  ROZUM. 

Przełom tysiąclecia, nowa era, to też zupełna zmiana jakości myślenia i podejścia do życia. Pojawia się rozwój duchowy inspirowany przede wszystkim przez kobiety.

O ile rozwój osobisty jest dużo bardziej rozumowy, czyli zgodny z męskim postrzeganiem świata, nastawionym na walkę i zdobywanie, o tyle rozwój duchowy, dużo bardziej stawia na łagodność i zgodność z wewnętrznym JA. Czyli jest kobiecym spojrzeniem, a właściwie kobiecym odczuwaniem świata. „Czucie ” jest najpotężniejszym zmysłem kobiety, którego większość mężczyzn jest pozbawiona. Dużą pułapką rozwoju osobistego było i nadal jest to, że kobiety przyjmują męskie wzorce. Rezygnują tym samym z największej swojej MOCY kobiety, czyli kobiecości… To widać wszędzie, wystarczy spojrzeć na zatłoczoną ulicę. Trochę mało tych kobiecych kobiet… Dziewczyny zakładajcie sukienki ( śmiech).

Wracamy do tego na czym znasz się najlepiej, modę zostawiamy ekspertom. Czym jest rozwój duchowy?

Jest dążeniem do osiągnięcia zgodności ze sobą, dążeniem do własnego wzoru szczęścia, do określenia własnej definicji sukcesu, do  osiągania go własnymi, właściwymi dla nas sposobami…

Znamy wiele sposobów i metod poszukiwania siebie. Bardzo przydatne i jednocześnie proste, jest określenie swoich predyspozycji na podstawie wibracji numerologicznych, czyli przyporządkowanie do nas odpowiedniej cyfry wynikającej z naszej daty urodzenia.

Opowiesz coś więcej na ten temat Czarodzieju? (śmiech)

To nie czary, to fakty ( śmiech). Przekonaj się sama… Za każdą z cyfr, stoi pewien zakres potrzeb, cech i predyspozycji, które możemy wykorzystać, by lepiej kierować swoim życiem.  Znajomość tych zagadnień, pomaga zrozumieć to, z czego wynika odmienność myślenia i podejścia do życia różnych osób. 

Popatrz na naszą relację… dzięki temu, że oboje mamy 5 w dniu urodzenia, na wielu płaszczyznach znajdujemy porozumienie. Oboje potrzebujemy swobody , ale dajemy też swobodę innym… Pojawia się problem,  gdy ja staje się urodzeniową 9, bo przecież wiem wszystko najlepiej… ciekawe, że nie możesz tego wreszcie zrozumieć, no i spięcie gotowe (śmiech)…oczywiście Twoja 3 potrafi wszystko załagodzić…chyba, że uprzesz się jak koza. Skąd wiem że jesteś 3? No przecież znam Twoją datę urodzenia. To proste, wystarczy dodać wszystkie cyferki z daty Twoich urodzin, a na końcu jak wyjdzie np. 21 , dodasz 2 do 1 i masz 3.

Trójka to taki „ktoś”, wokół kogo zbierają się ludzie. Gdy zbierają się ludzie i dołączymy do tego 5 czyli swobodę, to świetna impreza gotowa… no dobra nie zawsze (śmiech).

Już wiesz dlaczego pracując razem, dobrze się bawimy… to też kolejny fakt! ( śmiech)

Ale dziś rozmawiamy o równowadze, więc o kolejnych liczbach i ich znaczeniu, możliwościach, zaletach opowiem Ci dokładniej innym razem.

No to wracam do „równowagi”.

Wracaj, wracaj ( śmiech) Zapamiętaj, że rozwój duchowy to w trójnogu równowagi DUSZA. Gdy rozum służy duszy w rozwoju jej predyspozycji, wtedy ciało kwitnie. Gdy rozum i dusza są w konflikcie, nasze ciało choruję.

Choroba ciała, to nie tylko grypa czy złamana ręka. To także coś, co może być dla nas o wiele bardziej dotkliwe. To brak odpowiedniego partnera, czy odpowiedniej pracy.

Celem naszego życia jest dążenie do osiągnięcia równowagi, powtarzam to jak mantrę, to podstawa! Możemy to zrobić tylko wtedy, gdy w równym stopniu zadbamy o wszystkie elementy naszego człowieczeństwa. Zadbanie o potrzeby materialne przez branie wzorców rozwojowych, elementów zgodnych z naszą duszą…

Czasem porównuję to do zakupów… wchodzimy do sklepu, który jest świetnie zaopatrzony, a jego właścicielem jest bardzo dobrze prosperującą firma. Firma ta odniosła olbrzymi sukces, może być autorytetem, a my przecież  nie jesteśmy zobowiązani kupować wszystkiego, co nam oferuje, prawda?

Podobnie powinniśmy podchodzić do różnego rodzaju szkoleń, książek i wykładów znanych i uznanych doradców…bierzmy to co jest zgodne z nami, co czujemy że jest „nasze”. Nie obciążajmy się jednocześnie tym, co powoduje nasze wycofanie i złe samopoczucie…

Odnajdujmy siebie w pełnym poszanowaniu odmienności innych. Jeśli znajdziemy własną drogę, to podążajmy nią. Nie zmuszajmy ludzi by szli naszą drogą, bo nasza droga jest właściwa tylko dla nas…

Krzysztof, jesteś mówcą , mentorem. Otaczasz się kobietami, którym pomagasz w zrozumieniu „siebie”. Jest w Tobie coś „czarodziejskiego”. Twierdzisz, że „pozytywne myślenie poprawia ukrwienie…Mózgu oczywiście.(śmiech) Sugerujesz by, mówić sobie coś miłego, doceniać to co dziś zrobiłam, i że należy być z siebie dumnym… Dziękuję Ci za tę pozytywną dawkę energii. Myślę, że jeszcze wiele tekstów popełnimy wspólnie …. A może kolejny raz „zaczarujesz” świat …

Tekst :
Anna Czech
Ludzie z Charakterem Magazyn o Ludziach dla Ludzi, Senior Dyrektor Prudential Polska