O tym jak HR- owiec pasjonat, pomaga ludziom w znajdowaniu pracy.

26 lutego, 2021

Artur Dzięgielewski, człowiek ze Szczecina, który osiadł we Wrocławiu spełniając swoje pasje i marzenia. Zawsze służy pomocą, otwarty, skromny. Świetnie poukładany. Mimo natłoku obowiązków, znajduje czas dla ludzi, ale również na odpoczynek i przyjemności.


Jesteś HR-owcem z doświadczeniem , co kryje się pod tym hasłem?

Być HR-owcem z doświadczeniem, to kilka składowych. Wieloletnia praca z ludźmi, umiejętność obserwacji ich zachowań, słuchania ich wypowiedzi i wyciągania trafnych wniosków. Wiedza branżowa jest potrzebna wręcz niezbędna, by być skutecznym. Bycie pro ludzkim prowadzi do sukcesu.

Można być świetnie przygotowanym merytorycznie. Jeżeli nie ma odpowiedniego podejścia do drugiego człowieka, to nie ma zbudowanych odpowiednich relacji.

Praca w firmach o różnych profilach pozwoliła, zdobyć doświadczenie we współpracy z pracownikami różnych szczebli. Od tych najniższych do najwyższych. I to jest wyjątkowo cenne. To jest dla mnie najważniejsze doświadczenie. A w czym się specjalizuję? Głównie w HR-ze miękkim. Począwszy od rekrutacji, poprzez employer branding, benefity pozapłacowe, szkolenia i treningi, aż do indywidualnej pracy z pracownikami i managerami oraz zarządami.


Praca czy pasja? A może jedno i drugie ?

Przede wszystkim pasja!

Uwielbiam pracę z ludźmi i dla ludzi. Robię to co lubię, nie chcę tego zmieniać. Odnalazłem swoje miejsce właśnie w HR-ze, i chcę w tym obszarze dalej się rozwijać. Oczywiście zdobywam wiedzy spoza HR-u. Bardzo chętnie uczę się. Być może kiedyś będę programistą. (uśmiech)


Czym wyróżniasz się na tle innych osób, które mają napisane w nazwie HR Manager?

Myślę, że przede wszystkim wyróżnia mnie duża doza empatii i zrozumienie potrzeb drugiego człowieka. Potrafię słuchać i skutecznie doradzać. Trochę taki ze mnie „życiowy psycholog”. Wszystkiego nauczyłem się dzięki wieloletniej obserwacji ludzi i ich działań. Moja mocna strona, to świetne zorganizowanie.

Mam czas na wszystko (śmiech). Nie tylko na obowiązki służbowe, ale i rozwijanie zainteresowań, czy odpoczynek. Ważne dla mnie jest dotrzymywanie słowa i ustalonych terminów. Wiem jak jest to ważne w pracy z ludźmi. Staram się być ekspertem, poprzez poszerzanie wiedzy.  Tak jak wspominałem wcześniej, całe życie trzeba się uczyć. Stawiam na dobre relacje. One otwierają wiele drzwi. Staram się je pielęgnować, bo buduje się je długo, a zburzyć można bardzo szybko. Moje motto to: „Nie tylko nie pal za sobą mostów, ale przede wszystkim je buduj”. I jeszcze jedno – odpowiadam każdemu, kto do mnie napisze. Taką mam zasadę! Nawet, jeśli jest to wiadomość dotycząca sprzedaży jakiegoś produktu czy usługi. Wychodzę z założenia, że nie wiadomo, kto i kiedy może potrzebować właśnie tego. Poza tym, świat jest mały, i nie wiadomo, kiedy, gdzie i z kim możemy się jeszcze spotkać.


Top HR Manager – wyróżnienie, potwierdzenie kwalifikacji? To był 2019 rok, jak ten czas szybko leci. Czy pomaga Ci to? Czy coś zmieniło w Twojej pracy zawodowej?

Minęło już trochę czasu od tego wyróżnienia. Pamiętam jak dziś gdy zgłaszałem swój projekt pod nazwą: „Jak stworzyłem system pochwał pracowniczych w organizacji”. Wtedy nie liczyłem, że zakwalifikuję się do kolejnego etapu, a o pierwszej piątce już nie wspomnę. Stało się inaczej. Bardzo mnie to zaskoczyło. Myślę, że dodało mi to, jeszcze większego wiatru w skrzydła i utwierdziło, że to co robię jest wartościowe. Spotykam się z pozytywnym odbiorem. Czy to wyróżnienie mi pomogło? Z pewnością w pewnych obszarach tak. Dało możliwość tworzenia treści dla czasopism HR-owych. Jestem częściej zapraszany na konferencje i do prowadzenia szkoleń. Wtedy w konkursie nie wygrałem, ale tak czy inaczej byłem szczęśliwy, że zostałem doceniony i zauważony. I jeszcze jedno, miałem ogromne wsparcie wspaniałego zespołu ze SmartLunch. Mocno mi  kibicowali. Jestem im za to bardzo wdzięczny i za to, że do dziś mnie wspierają.



HR Pogotowie, które triumfuje na LInkedinie. Stałeś się rozpoznawalny, wspierasz, pomagasz. Czym jest HR Pogotowie?


Nie spodziewałem się, że HR Pogotowie przetrwa dłużej niż miesiąc. Jak je zakładałem, zamysł był taki, że to czasowe zajęcie w okresie gdy poszukiwałem zatrudnienia. Miałem więcej wolnego czasu i pojawił się pomysł. 

Okazuje się, że trwa to już 4 lata. Czy to sukces? Tak! Uważam, że to sukces. HR Pogotowie to ja, gotowy do pomocy poszukującym zatrudnienia. Obecnie w ramach HR Pogotowia skupiam się na konsultacjach indywidualnych. Cieszą się one bardzo dużą popularnością. Na wolny termin trzeba poczekać około 2 tygodni. O co najczęściej proszą kandydaci? Obszarów wsparcia jest wiele. Najczęstsze, to stworzenie lub korekta CV oraz profilu na LinkedIn, wskazanie oraz dopasowanie metod poszukiwania pracy, analiza CV w zestawieniu z ofertami, na które wysłane były aplikacje. Do tego dochodzi wyznaczenie lub zmiana ścieżki kariery, kojarzenie kandydatów bezpośrednio z rekruterami, oraz polecanie kandydatur na moim profilu. Dzięki HR Pogotowiu nawiązałem wiele relacji i chyba jestem rozpoznawany już nie tylko w HR-ze.(uśmiech) Cieszy, gdy piszą osoby, które otrzymały polecenie do mnie. Tym bardziej cieszy gdy polecają mnie osoby zadowolone, którym pomogłem.


Co powinien wiedzieć człowiek, który trafia do Ciebie, szuka pracy i… ?

Przede wszystkim, że znalezienie pracy to proces, do którego trzeba się przygotować. Właśnie o tym jak to zrobić opowiadam na konsultacjach. Kolejna rzecz, która jest bardzo ważna, to zaangażowanie i zaplanowane działania podczas poszukiwania nowego miejsca zatrudnienia.

Same wskazówki, które kandydaci otrzymują ode mnie, są oczywiście pomocne, o czym często mówią, czy piszą. Jednak bez własnej aktywności praca nikomu z nieba nie spadnie. Odpisuję każdemu, staram się pomóc każdemu. Rezultaty są różne. Jedni znajdują pracę szybko, inni szukają dłużej. Na pewno nie odmawiam wsparcia nikomu. Jeżeli nie jestem w stanie pomóc, to wskazuję inne możliwości, inne osoby i gdzie można szukać rozwiązania.

Proces poszukiwania zatrudnienia trwa obecnie średnio około 9 miesięcy i więcej. Przyczyniła się do tego z pewnością również pandemia Covid-19. Mimo tego, podczas największej fali pandemii były organizacje, które aktywnie poszukiwały pracowników. Niestety liczba zatrudniających zdecydowanie wtedy spadła. Od początku 2021 roku, obserwuję coraz więcej otwartych procesów rekrutacyjnych. Liczę, że trend ten będzie nadal wzrostowy, i każdy poszukujący znajdzie wymarzonego pracodawcę.


Jakie plany na przyszłość?

Przede wszystkim, wraz z zespołem, dalszy rozwój działu HR w firmie jaką jest SmartLunch. Na pewno rozwój w obszarze HR.

W tym roku chcę poszerzyć wiedzę w obszarze HR-u twardego, głównie z zakresu płac. Kilka konferencji, kilkanaście artykułów, webinary i dalsza pomoc potrzebującym w ramach HR Pogotowia.  HR Pogotowie to moje „dziecko”, niby już wyszło z pieluch, ale jeszcze musi się wiele nauczyć. (uśmiech)


A teraz Artur Dzięgielewski prywatnie – czego o Tobie nie wiemy?

Nie jestem zwolennikiem obnażania się ze swoim prywatnym życiem, ale skoro padło takie pytanie to oczywiście odpowiem. Kilkanaście lat temu byłem DJ-em, grałem w klubach muzycznych oraz w radio. Prowadziłem autorską audycję muzyczną. Świetny czas i chętnie bym do tego wrócił. Może moje marzenie się spełni. Bo kto jak nie ja? (śmiech) Ponoć mam radiowy głos. A poza tym, to fajny facet ze mnie.

Jak TY to robisz? Zawsze mnie to zastanawiało. Pomagasz! Masz to we krwi, a wszystko co jest związane z HR jest jakby adrenaliną Twych działań. Konsekwentny, pracowity i uśmiechnięty. Po prostu fajny facet (śmiech). Dziękuję Ci za rozmowę.

Tekst :
Anna Czech
Wydawca "Ludzie z Charakterem"- Magazyn o Ludziach dla Ludzi